niedziela, 14 października 2012

5.

dusisz jak astma.


Będę musiała się nauczyć wstawania bez Ciebie rano, choć nie wiem w ogóle jak zasnąć, kiedy nie mówisz dobranoc



Jestem romantykiem, jakoś po trzeciej butelce, narysuje Ci butem, w kałuży rzygów serce.




marność, kruchość, brak trwałości jednoznaczne z brakiem czasu



krople łez pieką oczy. ale tak, trzymam się świetnie. 



Odezwij się czasem, ciekawy jestem gdzie i z kim teraz umierasz



Czuj się od­po­wie­dzial­ny za tych, którzy na to­bie polegają.



Kiedy jest ciężko, nie ciężko się napić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz